-Kim ty jesteś? Spytałem.
-Więźniem. Burknęła.
-A dlaczego tutaj jesteś?
-Bo zachciało Mi się chodzić tam gdzie nie powinnam...
-Pomogę Ci się z tond wydostać. Zaoferowałem i zobaczyłem dziurę w "dachu". Podskoczyłem wysoko z szarpnąłem ją łapą po czym spadłem. Dzięki temu dziura zrobiła się jeszcze większa. Powtórzyłem to cztery razy i za każdym razem odnosiłem oczekiwany efekt. W końcu dziura zrobiła się tak duża że odbiłem się od ziemi i skoczyłem wysoko po czym wdrapałem się tą dziurą na "dach".
-Skacz! Zawołałem do wilczycy.
Ona niepewnie odbiła się i skoczyła do Mnie. Pomogłem jej wejść i razem byliśmy na "dachu". Zeskoczyliśmy na dół.
-Dziękuje Ci! Zawołała ucieszona wilczyca.
-Nie zdążyliśmy się poznać. - powiedziałem - Ja jestem Neigma. - zacząłem - Jest alfą w mojej watasze. A ty?
-Ja jestem Nakiara. Przywitała się wilczyca.
Rozmawialiśmy idąc w stronę watahy. Spodobała Mi się ta Nakiara! Chciałem się z nią jeszcze spotkać. Poczułem coś do niej.
-Nakiara - zacząłem - czy spotkamy się jutro wieczorem na tamtej polanie by oglądać gwiazdy?
Czekałem na jej odpowiedź....
Nakiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz